" Wypieki bananowe mają w sobie to coś, co sprawia, że nie można się im oprzeć. Już podczas pieczenia cudownie kuszą zapachem, a potem z każdą kolejną babeczką smakują co raz bardziej i bardziej. Te muffinki już od pierwszego kęsa smakują pysznie. Zrobiłam je z tego samego przepisu co poprzednie, tylko dorzuciłam gorzką czekoladę i muszę przyznać, że jest to bardzo pyszne połączenie. "
Składniki:
Czekoladę pokroić na małe kawałeczki. Składniki suche wymieszać w jednej misce. W drugiej misce banany rozgnieść widelcem, dodać pozostałe składniki mokre i wymieszać. Połączyć zawartość obu misek, dodać czekoladę i krótko wymieszać łyżką, tak aby składniki się tylko połączyły. Foremkę na muffiny wyłożyć papilotkami i napełnić je ciastem. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 st. C i piec ok. 25 minut.
- 1 3/4 szkl.mąki pszennej
- 1/2 szkl. cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 1/4 szkl. jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 1/2 szkl. oleju
- 2 duże banany, bardzo dojrzałe
- ok. 100 g gorzkiej czekolady
32 komentarze:
zgadzam się z Tobą aromat bananowych wypieków to jest to:), u mnie też tak dziś pachniało,śliczna muffinka, chętnie kiedyś taka wypróbuję :)
Nie wiem czemu ale połączenie czekolady i banana zawsze jest strzałem w dziesiątkę...a jeszcze w takiej przystępnej formie:)
cudne muffinki, porywam jedną :)
Czekolada i banan- pyszności!
Uwielbiam takie połączenie :D Świetne muffiny.
dorodne Ci wyszły
Zgadzam się w całej rozciągłości. Takim muffinom też bym nie odmówiła :)
banan i na dodatek z czekoladą? już skradły moje serce :)
W wersji z czekoladą próbowałam tylko opcji banan+nutella, były pyszne ale nie tak ładne jak Twoje :)
Te doznania - banany w cieście i muffiny ciągle jeszcze przede mną.
Aga, Twoje zdjęcia są tak piękne, że ledwie się powstrzymuje, żeby nie oblizać ekranu - no sorry za szczerość...
:)
Z pewnością... ależ one apetyczne!
Pychota! Może uda mi się w końcu je upiec, choć na te banany dojrzałe też mam amatorów. Pozdrawiam
O tak - bananowe wypieki nie mają sobie równych. Są najpyszniejsze pod słońcem! ;)
Robiłam kiedyś identyczne połączenie smaków w muffinkach :)
ale fajne, chrapkę mam na jedną:)
masz racje, nie można się oprze już na sam widok tego zdjęcia (:
Uwielbiam czekoladowo-bananowe połączenie! :) Robiłam już kiedyś takie muffiny, ale z nieco innego przepisu. Ogólnie - pycha!
mam na zbyciu kilka bardzo dojrzałych bananów i teraz pytanie, skusić się w końcu na chlebek bananowy, czy skierować się w kierunku Twoich muffinów? :)
trudna decyzja, bo chlebek za mną chodzi już od dłuższego czasu, ale Twoje muffinki wyglądają obłędnie :)
czekolada z bananem to ponadczasowe połączenie :)
Twoje muffiny zawsze przyprawiają mnie o zawrót głowy, z tymi jest tak samo - pyszne!
Lubię koktajl mleczny o tym smaku, a razem z tą muffiną byłyby pełnią szczęścia. :)
ślicznie Wam dziękuje za tak miłe słowa:)
Te muffinki muszą być pyszne :-)
Czy to nie przepis Nigelli Lawson? Pomijając ten, jest tu wiele innych podobnych do przepisów Nigelli.
mam problemy
po 1 mufinki po wyjeciu z pieca opadly
po 2 muffinki nie odchodza od papierowej foremki
DLACZEGO??;(
... mogę tylko powiedzieć, że jeżeli korzystam z czyjegoś przepisu, to zawsze podaję autora.
jeżeli chodzi o muffinki, to nie wiem dokładnie co mogło być przyczyna. Żeby nie opadały to można dosypać trochę więcej mąki, żeby ciasto było gęściejsze.
Tutaj nie jest napisane, że to przepis Nigelli. W sumie jest jakby podkradziony, a ty zbierasz pochwały...
Robiłam już trzeci raz muffiny z tego przepisu -z nadzieją a nuż wyjdą przepyszne. Za każdym razem pięknie rosną a potem opadają i mały zakalec w środku.
Powiem Ci, że naprawdę nie wiem co może być tego przyczyną, bo ja je piekłam kilka razy i ani nie było zakalca, ani nie opadały bardzo. Może przyczyną jest też piekarnik, jak wiadomo każdy trochę inaczej piecze. Jeżeli ze chcesz jeszcze raz spróbować to dosyp tak z 1/2 szkl. mąki więcej, ciasto będzie gęściejsze i muffiny powinny pozostać takie wyrośnięte.
muffiny srednie.... ciasto gabczaste, smak niezbyt wyrazisty, nie mozna ich oderwac od papilotek...
Anonimowy - jak piekę w silikonowych papilotkach to oczywiście nigdy się nie przyklejają, a wręcz same wyskakują. Jeżeli chodzi o papilotki papierowe, to z tego co zauważyłam to zależy na jakie się trafi, gdyż zdarzyło mi się, ze kupiłam papilotki, które w ogóle nie chciały odkleić się od babeczek. Jeżeli chodzi o smak, to ja nie mam jakiś zastrzeżeń, ale cóż każdemu może smakować inaczej. Pozdrawiam:)
Witaj Aga :),
mi też te muffinki nieco opadły ale może to być również wina mojego piekarnika, który najlepszy nie jest...
Niemniej w smaku były pyszne, więc wkrótce zamieszczę przepis również na moim blogu.
Dziękuję i pozdrawiaam! :)
Prześlij komentarz